Content area
Full Text
Jak napisano wkatalogu festiwalu gdynskiego, "Program 30 minut" to wspólna inicjatywa Stowarzyszenia Filmowców Polskich, Mistrzowskiej Szkoly Rezyserii Filmowej Andrzeja Wajdy, TVP Kultura oraz Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, umozliwiajaca mlodym filmowcom (jednym z wymogów jest, aby przynajmniej dwóch czlonków ekipy bylo debiutantami) realizacje trzydziestominutowego filmu fabularnego.
Podczas 31. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych pokazano osiem takich filmów: "Podróz" Dariusza Glazera, "W krainie jaskrawych zabawek"Mateusza Dymka, "Kilka fotografii z pewnego tygodnia" Marcina Pieczonki, "Droge wewnetrzna" Doroty Lamparskiej, "Trójke do wziecia" Bartka Konopki, "Meczenstwo Mariana" Adriana Panka, "Autor wychodzi" Dominiki Montean oraz "Bez iluzji" Krzysztofa Krzysztofa.
Jak pisac o filmie trzydziestominutowym? I do tego debiucie. Czy traktowac go jak etiude, czyli skupic sie na autorskiej umiejetnosci (lub jej braku) operowania skrótem, stosunku realizatorów do tematu, czy tez jak dojrzala forme filmowa?
Trzydziestominutówki zaprezentowano podczas gdynskiego festiwalu, zyskaly wiec dodatkowy kontekst. Mozna bylo bowiem sprawdzic czy wspólgraja z realizacjami pelnometrazowymi, czy dopelniaja prezentowany wizerunek Polski, czy tez go kontrapunktuja. Postanowilam przyjrzec sie im jak w pelni profesjonalnym filmom, czyli sprawdzic czy ich twórcy opowiadaja tylko o sobie, czy moze tez o innych; czy próbuja czegos wlasnego, czy gonia za filmowa moda; spróbowac zrekonstruowac czas i miejsce - czy to Polska poczatku XXI wieku, czy chlodno spreparowana rzeczywistosc; przyjrzec sie wrazliwosci artystów, przekonac sie (lub nie) o ich dojrzalosci.
Wazny - i pozytywnie nastrajajacy na przyszlosc - wydaje sie fakt, iz akcje czterech filmów ulokowano tu i teraz: w Polsce borykajacej sie z problemem biedy, bezrobocia, gdzie trudno jest z realizowac marzenia, zwlaszcza jesli pochodzi sie z malego miasta, a cala edukacje ogranicza do lektur kolorowych pism dla nastolatek. Mlodzi twórcy tacy jak Glazer, Dymek, Konopka i troche Lamparska, podobnie jak autorzy filmów prezentowanych w konkursie glównym: Fabicki, Krauze, Rosa, Stacharski, proponuja kino spoleczne, wykazujac wrazliwosc na to, co ich otacza.
Natomiast Dominika Montean i Krzysztof Krzysztof wybieraja nieco inny rodzaj twórczosci, nie udaja, ze interesuje ich kino gorace, bedace artystyczna reakcja na to, co za oknem, lecz wtej swojej innosci sa wierni sobie.
Na pierwszy rzut oka za skrajnie wypreparowana mozna by uznac rzeczywistosc...